Forum ~Uszatkomaniaki~ Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ~Uszatkomaniaki~ Strona Główna -> Kastracja/sterylizacja -> Kastracja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rabbit
Administrator
Administrator



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Króliczka

PostWysłany: Nie 10:24, 24 Maj 2009    Temat postu: Kastracja

żródło : [link widoczny dla zalogowanych]

Po co?

U samic trzymanych w domu bardzo ważne jest zapobieganie ciąży i przyjścia na świat gromadki króliczków. Mało kto, myśląc o przygarnięciu zwierzaka, ma jednocześnie warunki do trzymania całej gromadki maluchów, nie mowiąc już o tym, że najczęściej trzeba je po prostu komuś oddać, a to nie jest łatwe.
Problem z ciąża jest niesłychanie ważny, gdyż króliki mają dość podstępny system rozrodczy: u królików nie ma periodycznie wystepujących okresów płodnych
i niepłodnych, ma natomiast miejsce zjawisko zwane owulacja indukowana: komórka jajowa uwalnia się zaraz po kopulacji, dzięki czemu zdrowa samica jest w stanie zajść w ciążę po każdym zbliżeniu z samcem. NIE TYLKO W PEWNYCH DNIACH MIESIˇCA, ALE CAŁY CZAS!
Trudno jest przewidzieć, czy zwierzę, które np. chcemy wyprowadzać na spacer albo oddać na czas wyjazdu pod opieke innej osobie nie spotka się, choćby przypadkowo
i na chwile, z osobnikiem płci przeciwnej. Zdarzają się też przypadki, kiedy samiec i samica trzymane są razem
i samica jest w ciąży, a nastepnie zwierzęta nie są odseparowane i samiec towarzyszy samicy też po porodzie, choćby przez poł dnia, przez noc. Samica tuż po jednym porodzie może zajść w następną ciążę i po ok. miesiącu urodzić kolejny miot. Poza tym, że ma się wtedy podwójna ilość młodych, problem polega też na tym, że wyczerpuje to zdrowotnie samicę.


Lidzia i Niko są "ulepszone" i dzięki temu:

1. mogą mieszkać razem, nie rozmnażając się
2. Lidzia nie umrze przedwcześnie na raka,
3. nie znaczą terytorium moczem,
4. oboje nie są agresywni w stosunku
do nas ani do siebie,
5. zawsze korzystają z kuwetek,
6. są zamykane w klatce
tylko wtedy, gdy nas nie ma.



W naturze u królików dochodzi do zbliżeń wtedy, gdy są sprzyjające warunki do wychowania młodych - w niewoli takie waruki są praktycznie cały czas. Co więcej, często trzyma się razem osobniki blisko ze sobą spokrewnione, których potomstwo może być narażone na choroby genetyczne i ogolnie gorszą kondycję fizyczną.

Rozpoznanie płci młodego królika jest bardzo trudne i zawodne. Może się też zdarzyć, że "dopiero co" urodzone maleństwa dojrzały płciowo, zanim się zdażyliśmy zorięntować i - mimo pokrewieństwa - niektóre mogą być już w ciaży. Dlatego należy bardzo uważać z trzymaniem królikow razem, najlepiej tego unikać i separować je w oddzielnych boksach/klatkach, jeśli nie są wysterylizowane.

Problem niefrasobliwych lub nieświadomych właścicieli wcale nie jest taki mały, a trzeba pamiętać, ze to oni, podejmując decyzję o posiadaniu królika, są odpowiedziani za ewentualne potomstwo. Króliki trzymane w domu nie powinny mieć możliwości rozmnażania się. Trzeba bowiem wprost powiedzieć, że tzw. nadprodukcja zwierząt domowych (w tym rownież królików) powoduje, że zwierzęta w sposób nieodpowiedzialny trafiają do ludzi, którzy je zaniedbują, często prowadząc do śmierci zwierząt, porzucania ich itd. Osoba, która decyduje się na rozmnożenie swojego królika MUSI mieć pewność, że wszystkie króliczki trafią w dobre ręce - a czy jest to możliwe?
Na razie o problemie eutanazji zwierzaków domowych w schroniskach mowi się tylko w przypadku kotów i psów, ale dzieje się tak tylko dlatego, że nie istnieją w Polsce schroniska dla królików i małych zwierząt. Co dzieje się z niechcianymi króliczkami - łatwo zgadnąć.

Kolejnym argumentem za poddaniem królika sterylizacji są kwestie zdrowotne. W naturze większość królików żyje krócej niż rok, dwa, nie dożywaja zatem faktycznie starości i nie mają problemu z chorobami. W niewoli królik może żyć 10 i więcej lat, powyżej 6 roku życia jest już uznawany za seniora. Wiąże się z tym występowanie większej ilości chorób, sporym problemem są zwłaszcza nowotwory narzadów płciowych (80% samic zapada na raka narządów płciowych zanim osiągnie 4-5 rok życia, jeśli nie są wysterylizowane (za Rabbit Charity]). Dzięki sterylizacji można tego uniknąć i przedłużyć życie swojego ulubieńca.
Na stronie warszawskiej lecznicy OAZA można też znaleˇć bardzo interesujący opis przypadku wodomacicza u królicy (jedna z poważnych chorób którym mozna zapobiegać sterylizując samice).

Wysterylizowane króliki mają równiejszy i spokojniejszy temperament, dzięki czemu łatwiej przeżywają stresy, są mniej agresywne w stosunku do człowieka i innych zwierząt. Mają mniejszy pociąg do kopania i gryzienia, są spokojniejsze i bardziej się przywiązują, dzięki czemu są lepszymi towarzyszami człowieka.

Sterylizowane/ kastrowane króliki mogą żyć razem. Najlepiej jednak, gdy oba są poddane tym zabiegom. Nie należy czekać z kastrowaniem, aż króliki zaczną walczyć, wtedy już zazwyczaj jest za póˇno na udany króliczy związek.

Wysterylizowane króliki są też łatwiejsze w trenowaniu, zwłaszcza polepszają się im nawyki chodzenia do toalety, nie mowiąc już o samcach, które inaczej z upodobaniem znaczą swoje terytorium.

Przeciwskazania

Jest jedno, najważniejsze i przeważające przeciwskazanie - brak weterynarzy wyspecjalizowanych w opiece nad królikami. Tego typu operacje (u samic jest to operacja pod całkowitym znieczuleniem) powinni wykonywać wyłącznie doświadczeni weterynarze, a praktyka z psami i kotami nie jest wystarczająca. To wyklucza, niestety, często możliwość takiej operacji. Aby oddać królika bezpiecznie w ręce weterynarza MUSI on koniecznie mieć doświadczenie z królikami, inaczej może się to skończyć śmiercią królika.

Lista sprawdzonych, króliczych weterynarzy, polecanych przez Was samych znajduje się tutaj. Nie wszyscy z nich dokonuja takich zabiegów.

Drugie - gdy stan zdrowia królika nie pozwala na przeprowadzanie operacji pod pełną narkozą! Króliki powinien być zabadany przed zabiegiem, a jeśli ma więcej niż 6 lat, to trzeba zbadać krew przed zabiegiem!

W jakim wieku można sterylizować króliki?

Samice mogą być sterylizowane, kiedy tylko osiągną dojrzałość płciowa czyli po ok. 4 miesiącu życia. Weterynarze wolą czasami poczekać do ok. 6 miesiąca, gdyż wykonywanie operacji na młodych królikach jest bardziej ryzykowne. Samce dojrzałość płciową osiągają ok. 3,5 miesiąca życia, ale zazwyczaj czeka się do 5 miesiąca. Górna granica wieku jest bardziej dyskusyjna, ale przyjmuje się, że powyżej 6 roku życia (czyli u seniorów) operacja i znieczulenie są już ryzykowne. Jeśli królik jest straszy, niż dwa lata, to powinnien zawsze być uważnie zbadany przed podjęciem takiej decyzji.

Jak sprawdzić, czy samica została wysterylizowana?

Wciąż jeszcze jest bardzo mało prawdopodobne, że tak się stało, sterylizacja nie jest tak popularna. Można jednak próbować poszukać blizny na brzuchu (aby ją jednak zobaczyć, trzeba by prawdopodobnie ogolić brzuszek). Często jednak nie będzie śladu po bliznie, gdyż obecnie stosuje się nowoczesne techniki zszywania. Niektórzy weterynarze zostawiają ślad po sterylizacji w postaci tatuażu, jednak w większości wypadków jedynym sposobem dowiedzenia się, czy królica była wysterylizowana, jest sama operacja.

Koszt

W Polsce cena sterylizacji królicy to ok 200zł, kastracja kosztuje ok. 70-100zł. Cena zależy od samej kliniki i od sposobu wykonywania zabiegu.
Stowarzyszenie Pomocy Królikom w 2005 roku dołączyło do akcji ARKI "Ogólnopolski Dzień Sterylizacji Zwierząt". Akcja miała miejsce 19 marca, koszty: to 80 zl kastracja samca, 120zl sterylizacja samicy. Wiecej szczegolow na temat akcji i adresy lecznic znajdziesz na stronie SPK: [link widoczny dla zalogowanych]

W USA (za HRS) ponoć kosztuje od 25 do 120$ w zależności od miejsca wykonywania zabiegu, w Kanadzie jest to suma ok.100 - 200Can$ w zależności od miejsca i rodzaju opieki. Są to jednak kraje, gdzie usługi takie są dość powszechne, nie trzeba szukać weterynarza daleko od domu.

O co pytać weterynarza?

Hause Rabbit Society (HRS) zaleca dokładne sprawdzenie lekarza pod kontem przygotowania do opieki na królikami. Warto wypytać dokładnie o doświadczenie i sposób przeprowadzania operacji/zabiegu.

ilu pacjentów - królikow przyjmuje w ciągu roku?
ile sterylizacji/kastarcji wykonał w ciągu ostatniego roku
ilu pacjentów zmarło w wyniku operacji (w miejscach, gdzie wykonuje się ich wiele przyjmuje się, ze zaledwie 1-1,5% pacjentów może umrzeć; 90% udanych zabiegów to stanowczo za mało; jeśli weterynarz nie ma zbyt wielu takich pacjentów w ciągu roku, to należy zapytać, ilu z nich stracił w ciągu całej praktyki)
jeśli były zgony, to co było ich przyczyną (nie wszystkie zgony muszą być z niedopatrzenia weterynarza, niektóre osobniki mogą mieć po prostu wady wrodzone)
czy usuwana jest i macica i jajniki? (powinny być)
czy zaleca post przed operacją? (lepiej tak nie robić, króliki nie potrafią wymiotować, więc nie ma niebezpieczeństwa, że wymiotując w czasie operacji uduszą się, a króliki nigdy nie powinny mieć pustego przewodu pokarmowego; właściwe w takim przypadku jest niepodawanie dzień wcześniej warzyw, tylko granulat, siano i wodę, a na noc wyłącznie wodę i siano)
jakie znieczulenie jest podawane? preferowany jest izofluran, inne środki są rownież właściwe, ale mogą być przyczyną dłuższego powrotu do zdrowia
zapytaj, jak będzie przebiegać opieka na królikiem w czasie i po operacji; idealnie jest, kiedy zwierzę ma podawany w trakcie tlen, a po - ciszę (żadnych szczekających psów!), ciepło i stymulację; ważne jest też, aby weterynarz zaaplikował królikowi środek zwilżający gałkę oczną, gdyż podczas operacji wysusza się ona bardzo i może to spowodować infekcje.
Im bardziej się będziesz dopytywał o wszystkie szczegóły, tym wyraˇniej dasz do zrozumienia, że na króliczku Ci zależy,
że wymagasz dla niego właściwej opieki.

Przed i po operacji/zabiegu

Przed operacją nie należy zmieniać królikowi diety, można dzień wcześniej nie podawać warzyw. Należy jednak ograniczyć jak najbardziej wszelkie zmiany w tym czasie.

Poczytaj o samym zabiegu tutaj.

Po operacji trzeba przede wszystkim zapewnić króliczkowi spokój, nie dopuszcząc żadnych gwałtownych hałasów, aby królik nie zerwał się w panice do biegu, nie zachęcać do ćwiczeń. Królik będzie się poruszał trochę w wybranym przez siebie miejscu, wie, kiedy go boli i będzie sam ze soba postępował rozsądnie.

Dobrze jest sprawdzać bliznę rano i wieczorem. U samców może pojawić się mała opuchlizna, ale jak długo nie widać śladów infekcji, tak długo nie ma powodów do niepokoju. Jeśli pojawia się infekcja, należy udać się natychmiat do weterynarza. Bardzo rzadko zdarza się, że króliki interesują się blizną, jeśli jednak tak się dzieje, to czasami należy poprosić weterynarza o kołnierz ochronny. Ponieważ rzeszkadza on jednak w codziennym myciu się królika, więc powinien być używany jak najkrócej i codziennie trzeba go zdjąc na trochę, aby królik mógł sie umyć.

Zdarza się, że weterynarz będzie chciał zastosować słonowo antybiotyk po operacji. Zdania na temat konieczności i celowości podania antybiotyku są podzielone, można jednak wziąć pod uwagę tę opcję.

Króliki bardzo szybko dochodzą do siebie, jednak w dniu operacji/zabiegu będa się na pewno ˇle czuły. Samce, ponieważ ich zabieg nie jest tak poważny, jak samic, będa po przyjściu do domu szukać czegoś do przegryzienia; granulat i smaczne siano powinno ich zachecić do żucia, woda jest oczywiście niezbędna. Samice (tak zrobiły nasze Lidka i Lucjanka) pokicają powoli w miejsce, w którym czują się bezpieczne i zaszyją się tam na resztę wieczoru. Nie należy ich tego dnia niepokoić, ale dobrze jest podstawić im wodę i pożywienie takie, jak dla samców (Lidka już tego samego dnia zjadła parę zdziebeł siana i wypiła mnóstwo wody, Lucjanka wyrˇnie miała słabszy apetyt przez parę dni). Ważne jest też obserwowanie, czy królik się załatwia, choć odrobinę (to znak, że system trawienny pracuje właściwie). Następnego dnia królik juz KONIECZNIE musi coś zjeść. Jeśli nie ma na to ochoty, należy go zachęcać podsuwając smakołyki. Jeśli mimo to królik nie chce jeść, należy sporządzić masę z 1 części granulek i dwóch częsci wody i karmić delikatnie, małymi porcjami, przez boczną stronę pyszczka.

Samica, która została świeżo wysterylizowana, powinna być odseparowana od samców (wykastrowanych czy nie) na jakiś czas, gdyż mogą oni spowodować poważne wewnętrzne obrażenia. Sterylizacja u obu płci powoduje zmiany hormonalne, ale króliki przechodzą to stopniowo, zachowania płciowe mogą być zauważalne z mniejszym natężeniem jeszcze przez parę miesięcy (całkowicie nigdy nie znikają), a samiec ponoć jeszcze przez jakiś czas jest zdolny do zapłodnienia (choć nie wiem, jak!), więc jeśli jego kastrację planujemy przed przygarnięciem dodatkowej samicy, to należy to zrobić z dwu-, trzymiesięcznym wyprzedzeniem.

Sterylizacja u wykwalifikowanego weterynarza nie jest niczym strasznym, króliki dobrze ją znoszą, a dzięki temu mogą żyć zdrowo i długo z człowiekiem, nie narażone na stresy związane z bardzo silnym u nich instynktem płciowym i chęcią rozmnażania. Królik w mieszkaniu nie żyje i tak w sposób naturalny, powinniśmy mu więc pomoc w znoszeniu takich sztucznych warunków i stworzyć przyjazne i wesołe otoczenie, w którym tak królik, jak i właściciel nie jest narażony na cierpienie z powodu instynktu, jaki kieruje niewysterylizowanymi zwierzętami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ~Uszatkomaniaki~ Strona Główna -> Kastracja/sterylizacja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin